czwartek, 20 sierpnia 2015

002- Mam na Ciebie ochotę..

Leon. Właśnie dojechałem do domu, otwieram drzwi i widzę siedzącego na kanapie Federico. - Hej,co ty tutaj robisz? - Cześć Leon,potrzebuje pomocy.Pomóż znaleźć mi jakąś odpowiednią partnerkę, bo ty wiesz co dobre a ze mną kolejna zerwała. - Malia z tobą zerwała? Współczuje stary,była twoją dziewczyną przez rok co jej odbiło? - Powiedziała mi, że kocha innego.. - A ty dawałeś jej te wszystkie wypasione prezenty.. - Więc, jak? Pomożesz przyjacielowi w potrzebie? - Wydaje mi się, że przyjaciółka Violetty była by dla ciebie odpowiednia,zadzwonię do niej i zapytam czy poszły by z nami na podwójną randkę.. Wybrałem numer Violi i nacisnąłem zieloną słuchawkę, odebrała po trzech sygnałach. - Halo? Leon? - No hej śliczna, mam dla ciebie propozycję. - Słucham. - Dziś ty-ja, twoja przyjaciółka-mój przyjaciel, co ty na to? - Mi to odpowiada ale nie wiem co na to Ludmiła, oddzwonię dobrze? - Nie ma sprawy, więc do zobaczenia! Violetta. - Ludmiła możesz do mnie podejść? Mam sprawę. - Słucham Violu. - Mamy zaproszenie na podwójną randkę, zgadzasz się? - No nie wiem, a z kim? - Emm.. Verdasem i jego kolegą.. - B.o.ż.e i ty mi dopiero teraz o tym mówisz ?! - No przepraszam, dopiero teraz zadzwonił. - To ja lecę do domu się szykować! Cześć. Po chwili wybrałam numer do Verdasa i powiadomiłam go, że ma się stawić o 19 pod moim mieszkaniem.Następnie wysłałam smsa Ludmile żeby o 18.30 była u mnie w mieszkaniu, 2 godziny później byłam już u siebie w mieszkaniu i wybierałam strój na dzisiejszy wieczór.Wiedziałam że Verdas jeździ motorem, więc kiecka odpada, postanowiłam że ubiorę jasne obcisłe rurki, podkreślające moją figurę i do tego czarną krótką bluzeczkę z frędzlami. Gotowa! Teraz wystarczy jeszcze makijaż i jestem gotowa, nałożyłam podkład rozjaśniający następnie podkreśliłam oczy czarną kredką, a na sam koniec namalowałam sobie kreski podkreślające oczy. Po godzinie byłam gotowa do wyjścia, była 18.25 więc Ludmiła za chwilkę powinna być, mam tylko nadzieję że nie ubrała żadnej sukienki ani spódnicy, bo prawdopodobnie nasi kompani przyjadą motorami.Punktualnie o 18.31 Ludmiła zapukała do moich drzwi, gdy ją zobaczyłam wybuchłam śmiechem.. Była ubrana w prześliczną sukienkę a do tego była na szpilkach. - Z czego się tak śmiejesz? - Ludmiła ty wiesz, że jedziemy motorami? - Co??! - Jak mogłaś mnie nie powiadomić?! - Wybacz, wyleciało mi z głowy.. - Szybko, znajdź mi jakieś rurki i do tego pasującą bluzkę! Po 10 minutach wygrzebałam z szafy czarne obcisłe rurki, a do tego białą bluzeczkę do pępka. - Uratowałaś mi życie! Violu jak dobrze, że mamy ten sam rozmiar! - Wiem, mam nadzieję, że chopaką się spodoba - mówię zakładając białe tenisówki. - Mi się wydaje, że Verdasowi stanie na twój widok! - Ludmiła! - No co? Taka prawda ty lecisz na niego, a on na ciebie! Rozmowę przerwał nam dźwięk wyjących motorów, są punktualnie.Po chwili usłyszałyśmy pukanie do drzwi, gdy je otworzyłam zobaczyłam Verdasa trzymającego w ręce różę, a za nim Federico który w rękach trzymał cały bukiet czerwonych róż. - Ludmiła, chodź! - Już idę. - Ludmiła, poznaj Federico. - Federico, poznaj Ludmiłę. Federico wziął Ludmiłę pod rękę i zaprowadził do swojej maszyny, a następnie ją na niej posadził. - Więc to randka..- zaczął Verdas. - Jeszcze się zobaczy..- odpowiedziałam zadziornie.. Wtedy wziął mnie za rękę i podprowadził pod swój motor a następnie mnie na nim posadził. - Jakbyś mogła się do mnie przytulić, byłbym wdzięczny.. - Ależ oczywiście.. Przyjemność po mojej stronie. Wtulona w Leona jechałam z nim na motorze z bardzo dużą prędkością i nawet się nie obejrzałam kiedy byliśmy na miejscu. - Jesteśmy, oznajmił Leon. Już chciałam zejść z motoru, gdy Leon do mnie podszedł i wziął mnie na ręce tak, że nasze twarze niemal się stykały, posadził mnie na ziemi, a ja miałam na niego coraz większą ochotę.Dopiero wtedy zobaczyłam jak był ubrany, miał na sobie czarne rurki a do tego biały podkoszulek i skórzaną czarną kurtkę.Federico był ubrany identycznie. - Stolik 4 osobowy na nazwisko Verdas - odezwał się Leon - Proszę za mną - oznajmił kelner Byliśmy w najdroższej restauracji w mieście. Ja zajęłam miejsce obok Leona, zaś Ludmiła na przeciwko mnie obok Federico.Podali nam karty, zamówiłam danie dnia i jakby wszyscy mieli to zaplanowane wzięli to samo co ja. Do tego chłopaki zamówili dla mnie i Ludmiły najdroższego drinka w lokalu, oni wzięli sok pomarańczowy, ponieważ prowadzą.Nagle poczułam rękę Leona na moim kolanie.. - Leon - szepnęłam na tyle głośno by słyszał - Słucham? - Co ty robisz? - Ja? Nic. Tylko delektuję się chwilami spędzonymi w twoim towarzystwie. Po chwili znów poczułam jego rękę tym razem wyżej, na biodrze które głaskał z wielką delikatnością. Poczułam falę odwagi więc włożyłam rękę pod stół i dotknęłam go. Poruszył się, widać, że chcę czegoś więcej.. - Violetta, może moglibyśmy pójść w bardziej ustronne miejsce, mam zarezerwowany pokój numer 12. Będę tam na ciebie czekał. - Leć zaraz do ciebie dołączę.. Po minucie Leon się ulotnił z przyczyny oczywistej, oznajmił nam że musi skorzystać z toalety.Dwie minuty później sprzedałam przyjaciółce ten sam kit, i kierowałam się do pokoju numer 12... Hej! Mam nadzieję że rozdział wam się podoba, jeśli chcecie ciąg dalszy napiszcie komentarz zostawcie po sobie ślad :) To mnie motywuje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz